Parafia Stany

Ogłoszenia – Terminarz

Obiekty sakralne – kościół parafialny

Obiekty sakralne (kultu) na przestrzeni 200-lecia istnienia Parafii Stany: kościół parafialny

Kaplica z końca XVII wieku nie była wystarczająca dla potrzeb kultu a przede wszystkim nie spełniała warunków, aby władze zaborcze mogły wyrazić zgodę na utworzenie odrębnej parafii. Konieczną rzeczą stało się wybudowanie nowego, większego kościoła. Prace budowlane najprawdopodobniej rozpoczęły się z początkiem XIX wieku. W protokołach z wizytacji dziekańskich na przestrzeni kilkudziesięciu lat do poł. XIX wieku pojawiały się cztery daty budowy kościoła: 1801, 1811, 1802 i 1814. Należy przyjąć, iż najbardziej prawdopodobny termin rozpoczęcia budowy, to rok 1801, jako że ta data pojawia się w Inwentarzu dekanalnym z r. 1826 sporządzonym przez dziekana rudnickiego ks. Andrzeja Tomiczka 22 sierpnia tegoż roku i w najwcześniejszych protokołach powizytacyjnych. Również w słowniku Geograficznym z 1890 roku podany jest rok 1802, jako data powstania nowego drewnianego kościoła.  Nowa świątynia powstała staraniem księdza Jana Gwalberta Przemykalskiego, z fundacji Rozalii Tarnowskiej oraz mieszkańców wsi Stany za zgodą władz cesarstwa austriackiego. W roku 1802 biskup Antoni Gołaszewski wydał dekret (z 29.04.1802 r.) ustanawiający odpust zupełny z okazji położenia fundamentów pod nowy, filialny kościół. Proboszcz grębowski finansował w dużej mierze rozpoczęte dzieło, jak też czuwał nad wyposażeniem świątyni przez ponad 20 lat, tj. do 1823 roku, kiedy Stany otrzymały odrębnego proboszcza w osobie księdza Michała Kleczyńskiego. Ze wspominanego Inwentarza z 1826 roku można dowiedzieć się, że kościół od początku poświęcony był głównemu patronowi św.

             Społeczność parafii w tamtym czasie stanowili mieszkańcy trzech wiosek: były to Stany, wieś licząca 986 mieszkańców, Gojanów z 271 mieszkańcami i Przyszów z 1161 mieszkańcami, co dawało liczbę 2418 osób.

             Na podstawie opisu we wspomnianym Inwentarzu z 1826 roku możemy sobie wyobrazić wygląd kościoła parafialnego, dzwonnicy i innych budynków parafialnych, a także stan wyposażenia. Kościół od strony prezbiterium zorientowany był ku wschodowi. Do środka prowadziły podwójne drzwi od strony zachodniej zamykane na drewnianą zasuwę od wewnątrz. Drugie drzwi umieszczone na wspornikach pod chórem oddzielały przedsionek od nawy głównej. Obok wejścia głównego kościół posiadał boczne wejście od południa przez tzw. babiniec oraz od strony północnej do zakrystii. Oświetlało go 10 okien. Podłoga w całym pomieszczeniu wykonana była z drewna. Nad główną nawą wznosił się drewniany chór wsparty na dwóch kolumnach. Sklepienie opierało się na ośmiu kolumnach drewnianych w dwóch rzędach. W środku znajdowały się trzy ołtarze proste z marmurowymi portatylami. Do dziś zachował się jeden spośród nich i obecnie mieści się w ołtarzu Matki Bożej Różańcowej

             W ołtarzu głównym umieszczony był wizerunek przedstawiający św. Jana Gwalberta, a nad nim drewniana rzeźba – wyobrażenie symbolizujące Boga Stwórcę. Z przodu ołtarza umieszczone było tabernakulum drewniane białego koloru, wyzłocone wewnątrz, dostojne i piękne, przyozdobione niewielkimi figurami czterech Ewangelistów i dwoma zwierciadłami. Przed ołtarzem były balaski. Obok ołtarza głównego, kościół posiadał dwa mniejsze na bocznych ścianach przed wejściem do prezbiterium. Ten po lewej stronie, patrząc w stronę ołtarza głównego, dedykowany był św. Tekli. Umieszczone było w nim malowidło przedstawiające jej postać, poświęcone 11 lipca 1816 roku. Obok obrazu św. Tekli ołtarz zawierał drugi obraz przedstawiający Matkę Bożą Niepokalaną prezentowany w zależności od pory roku liturgicznego. Powyżej umieszczony był niewielki obraz św. Anny. Ołtarz po drugiej stronie zawierał przedstawienie św. Floriana z naprzemiennym obrazem Jezusa Cierpiącego, a na górze wizerunek św. Katarzyny dziewicy i męczennicy. Te dwie ostatnie postacie świętych nawiązywały do pobożności miejscowego społeczeństwa. Św. Florian, jako patron hutników i ludzi stykających się z ogniem był orędownikiem tych, którzy pracowali w przyszowskiej królewskiej rudnicy, bojanowskiej hucie szkła czy też, jako maziarze wyrabiający maź. Św. Katarzyna natomiast przyzywana była, jako patronka prostego ludu.

             W nawie głównej stały dwa drewniane konfesjonały, ławki, a od strony Ewangelii malowana ambona. Na chórze znajdowały się proste organy 6 głosowe, które ufundował książę Jerzy Lubomirski, dziedzic Rzeszowa, Rozwadowa i Charzewic. Z wyposażenia należy wymienić jeszcze chrzcielnicę drewnianą, mieszczącą w sobie ceramiczne naczynie na wodę święconą oraz piscynę obłożoną drewnem przechodzącą poza wielki ołtarz. Ogólny wygląd wnętrza kościoła prezentował się pięknie, o czym zaświadcza protokół dziekana z roku 1824. Cały kościół był w stanie surowym bez ściennych malowideł.

             Jak chodzi o wyposażenie i przedmioty stosowane podczas uroczystości, to w 1826 roku było właściwie wszystko: a więc dzwonki, monstrancja miedziana, puszka, kielich, kadzielnice, świeczniki drewniane, krzyż procesyjny, figury, ornaty, komże, alby, obrusy i cała bielizna kielichowa, chorągwie, obrazy procesyjne, księgi liturgiczne, księgi kancelaryjne itp. We wspomnianym Inwentarzu zawarty jest szczegółowy wykaz tych przedmiotów.

             Strona zewnętrzna kościoła przedstawiała się następująco. Całość budowli osadzona była na dębowych balach. Ściany wsparto dębowymi podporami. Zarówno ściany jak i dach pokryte były gontem. Na środku dachu znajdowała się wieżyczka z sygnaturką, kryta gontem łuskowym w czerwonym kolorze.

             Kościół został konsekrowany dopiero w 1884 r. przez sufragana przemyskiego biskupa Ignacego Łobosa, gdy proboszczem był ks. Antoni Nowotarski (1876?1890), który na tę okoliczność przeprowadził jego odnowienie, malowanie i budowę nowych ołtarzy, głównego i bocznych. Ołtarze te przetrwały do dziś i znajdują się na wyposażeniu drugiego drewnianego kościoła, który powstał w Stanach po II wojnie światowej, w 1948 roku.

                                    W dawnym kościele od wejścia z zakrystii wchodziło się na drewnianą ambonę z baldachimem, a po przeciwległej stronie od skarbca stała drewniana stylizowana chrzcielnica w kształcie kielicha, nad którą też umieszczony był drewniany baldachim. W nawie głównej i pod chórem znajdowało się 16 ławek w dwóch rzędach. Obok nich w prezbiterium stały dwie dębowe ławki kolatorskie.  W następnych latach wyposażono kościół w mosiężne żyrandole wykonane przez metaloplastyka z Sanoka w r. 1886, wewnętrzne ściany i sufit pokryto farbą olejną, a także wymalowano kilka obrazów na ścianach i na suficie (1890 r.). Na portatylu bocznego ołtarza Matki Bożej Różańcowej znajduje się adnotacja o konserwacji jaka miała miejsce w 1895 r. Prawdopodobnie dotyczyła tylko tego ołtarza.

                                     Na zewnątrz kościoła obok dzwonnicy stojącej naprzeciw głównego wejścia, znajdowała się również druga ambona, a obok niej ołtarz polowy, przy którym odprawiane były nabożeństwa w porze letniej, zwykle sumy.

             Z Inwentarza sporządzonego po I wojnie światowej, dowiadujemy się o głównych obrazach, które były zamieszczone w ołtarzu głównym i dwóch bocznych. Ołtarz główny posiadał obraz Matki Bożej, który przesłaniany był obrazem św. Jana Gwalberta. Ołtarz boczny od strony północnej posiadał obraz NS Pana Jezusa oraz zasuwany obraz św. Tekli, natomiast w ołtarzu od strony południowej mieścił się obraz NMP Różańcowej zakrywany obrazem św. Franciszka.

             XIX wieczne obrazy w pierwszej połowie XX wieku zostały zamienione na nowe. Ks. Franciszek Kułak, zamówił ok. 1930 roku nowe obrazy do ołtarzy kościoła. W ołtarzu głównym pojawił się obraz Jezusa Ukrzyżowanego na wzór figury krzyża z Limpias. Namalował go artysta malarz z Lublina Władysław Barwicki. Ten sam malarz namalował postać św. Tekli i obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa do bocznego ołtarza od strony północnej. Rozważany był także projekt poszerzenia kościoła o dwie nawy boczne ze względu na ograniczoną ilość miejsca dla licznych wiernych, którzy należeli do rozległej parafii Stany. Z powodu braku funduszy projekt ten nie został zrealizowany.

             Parafia w ciągu swej blisko 200 letniej historii doświadczyła całkowitej likwidacji, kiedy Niemcy hitlerowskie dokonały wysiedlenia ludności z wiosek przylegających do poligonu, na którym dokonywane były ćwiczenia z pociskami rakietowymi V1 i V2. Wysiedlenie mieszkańców wsi Stany i okolicznych miejscowości władze niemieckie zarządziły na początku 1941, a cały exodus ludzi z tego terenu trwał przez kolejne miesiące, aż do późnej jesieni i następnego roku. 23 Stycznia 1942 r. władze niemieckie na jakiś czas zamknęły kościół utrudniając tym samym sprawowanie nabożeństw. Ostatni przedwojenny proboszcz parafii Stany, ks. Jakub Przybyłowicz, zorganizował przeniesienie dobytku, ksiąg i dokumentów do klasztoru ojców kapucynów w Rozwadowie, gdzie zamierzał się przenieść. Ostateczne osiadł w Zaleszanach, gdzie od 13 listopada 1941 r. objął funkcję proboszcza. Doraźną opiekę w kościele stanowskim podejmowali ojcowie kapucyni, którzy nawet na Wielkanoc 1942 roku sprawowali nabożeństwa dla tych, którzy pozostawali na terenie wioski. Jednak po Wielkanocy Niemcy zaczęli palić domostwa, zmuszając w ten sposób pozostałą część ludności do wyjazdu i szukania warunków do życia w innym miejscu. Budynek świątyni, który przetrwał blisko półtora wieku nie został w tym czasie zniszczony, choć przez kolejny rok pozostawał nieczynny. W 1943 roku ostatecznie został przeznaczony do rozbiórki i sprzedany piekarzowi z Nowej Dęby.  Kościół ten został uratowany na skutek starań stalowowolskiego duszpasterza, księdza Józefa Skoczyńskiego i przeniesiony do Stalowej Woli. Tam poświęcony 12 grudnia 1943 r., znajduje się do dziś, pod wezwaniem św. Floriana. Tym samym stał się pierwszym kościołem oraz macierzystym kościołem dla wszystkich parafii, które obecnie istnieją na terenie tego miasta.

             Po z górą trzech latach nieobecności, w 1945 roku powrócili mieszkańcy Stanów i okolicznych wiosek z przesiedlenia, nie tyle do swoich domów, co na same zgliszcza, jakie pozostały po działaniach wojennych, podejmując trud wybudowania choćby skromnego domu mieszkalnego czy gospodarczego. Trzeba zauważyć, że pierwsze powroty następowały już w 1944 roku ze względu na przesunięcia wojsk niemieckich, tak, że kuria w Przemyślu pismem z dnia 29 lutego tego roku zleciła ks. Boczarowi z Niska duszpasterską troskę nad powracającymi, ale dopiero po zakończeniu działań wojennych został zamianowany nowy administrator w osobie ks. Franciszka Glazara, gdyż ks. Jakub Przybyłowicz, ostatni przedwojenny proboszcz stanowski, nie powrócił już do swej dawnej parafii. Ksiądz Glazar nie urzędował długo, bo tylko do roku 1946. Postawił jedynie prowizoryczny budynek pomiędzy cmentarzem, a miejscem, gdzie stał dawny kościół parafialny a miejscem nabożeństw stała się cmentarna kaplica Komorowkich, która jako jedyna ocala z pożogi wojennej.

Opracowanie: ks. Zb. Mistak

Bibliografia:
1. Archiwum Diecezjalne przy Kurii Bisk. obrz. łac. Ksiega nr 1705 (ADP 1705),
2. Słownik Geograficzny 1890 T XI
3. Ks. W. Gaj-Piotrowski, Królewski Zamek w Przyszowie, Tuchów 1998
4. Ks. W. Gaj-Piotrowski, D. Garbacz, K. Jańczyk, Kościół św. Floriana w Stalowej Woli. Miniskansen architektury drewnianej, Stalowa Wola 2007
5. Słownik Geograficzny i Przyrodniczy Powiatu Tarnobrzeskiego i Niżańskiego (rękopis z końca XIX w)
6. Archiwum Parafialne, Zbiór Inwentarzy, Inw. z 1818